poniedziałek, 29 października 2018

Na dłużej, niż na zawsze. Rozdział 7.

- Jestem zaskoczony, że zechciałaś ze mną przyjść na bal. Przyznam się, szczerze, że po ostatnich wydarzeniach wątpiłem, w to, że się zgodzisz.
Uznałam, że warto się jednak poznać.
Też tak sądzę. Ze ślubem trochę się pospieszyłem, przyznaje. Ale myślę, że możemy zostać dobrymi przyjaciółmi.
Z pewnością.- potwierdza Klara, jeszcze bardziej zaskakując Stefana.
Zatem chodźmy, pozwól, że ci wszystkich przedstawię i rozerwijmy się trochę.
Chodźmy- zgadza się Klara, chwytając Stefana pod rękę.

Czas spędzony u boku Stefana był bardzo miło spędzony, cały czas spoglądał na nią z wyraźną miłością, przedstawiając ją wszystkim jako swą przyszłą, niedoszła narzeczona, wywołując tym samym uśmiech u gości i Klary także.
Sama musiała przyznać przed sobą, że jest czarujący. I mogłaby go być może kiedyś pokochać.
A na deser został jeszcze mój najlepszy przyjaciel Piotr. Jestem pewien, że go polubisz. To wspaniały mężczyzna.

Nadal się uśmiechając do Stefana, Klara kiwa głową do swego towarzysza na znak, że się zgadza.
Szli przytuleni do siebie zmierzając do niewielkiej grupy osób , dyskutujących ze sobą ochoczo.
Witam drogie panie i panów. A zwłaszcza Ciebie Piotrze, chciałbym ci kogoś przedstawić.
Gdy tylko stojący dotychczas tyłem mężczyzna się odwraca w stronę Klary, całe szczęście dziewczyny pryska jak bańka mydlana, czuje mdłości i zaczyna jej się kręcić w głowie. Okazuje się bowiem, że już zdążyła poznać Piotra i to jej wielka miłość.
To moja przyszła narzeczona Klara. - odtwarza w myślach dziewczyna, wypowiedziane, przez Stefana słowa. Pragnąc jakimś cudem, móc cofnąć czas.
Przepraszam bardzo, ale muszę wyjść na chwilę, odzywa się z trudem, wyswobadzając się z nagle  bolesnego dla niej uścisku jej niechcianego , przyszłego męża.
Coś się dzieje? Iść z Tobą? - pyta Stefan z troską.
Nie, nie trzeba. Wszystko dobrze. Muszę tylko zaczerpnąć świeżego powietrza- odzywa się grzecznie,  pospiesznie wychodząc do ogrodu.
Miałem nadzieję, że będzie mi dane jeszcze kiedyś Cię spotkać, żałuję jedynie, że w takich okolicznościach.- mówi Piotr, powoli podchodząc do Klary.
Nie zawsze mamy wpływ na własne życie.
Tak więc jesteś narzeczoną,  mojego najlepszego przyjaciela. Doprawdy los jest przekorny.
Nie planowałam tego, jednak teraz nie ma to znaczenia.
Nie kochasz go?
Nie do końca. To skomplikowane.
A mnie? Proszę Cię Klaro, odpowiedz od tego zależy całe nasze przyszłe życie.
Bardziej niż kogokolwiek. Bardziej niż samą siebie
Zatem ucieknijmy. Najlepiej teraz i choć raz w życiu zapomnijmy o innych.
Nie mogłabym tego zrobić Stefanowi, nie jemu.
A więc tu się ukryliście, cieszę się Piotrze, że znalazłeś moją narzeczoną i mam nadzieje, że o nią zadbałeś.
Nie mogłoby być inaczej przyjacielu, to wyjątkowa kobieta, dbaj o nią, bo jeszcze ktoś sprzątanie ci ją sprzed nosa.
Nie rozumiem. Ominęło mnie coś?
Nie nic takiego mój drogi. Po prostu dyskutowaliśmy z Klara o życiu nic więcej. Zresztą może sama ci kiedyś opowie.
Mam taką nadzieję, a teraz chodźmy za chwile rozpoczną się tańce. - odezwał się Stefan pogodnie, wyciągając w kierunku Klary swoje ramię
Chwyciła jego rękę, patrząc wciąż z przykrością na ziemię i ukradkiem spoglądając na Piotra. Nie wiedziała jakie jeszcze niespodzianki przyniesie jej życie.
Gdy weszli na sale balowa, pary ustawiały się akurat do tańca.
Na szczęście zdążyliśmy.- odezwał się Stefan do Klary, stając na przeciwko swej ukochanej. Gdy tylko zaczęli grać ujął jej dłoń w swoja A drugą objął ją w pasie. Ruszyli do tańca wraz z resztą par.
Jedynie Piotr stał przy drzwiach wpatrując się intensywnie na Klarę i Stefana, aż w końcu wyszedł odczuwając silną zazdrość i żal.
Zaszyj moje wnętrze.
Jeśli zdołasz poskładaj moje serce.
Gdzieś umknęło, to co piękne.
Utraciłam, to co najważniejsze.
Jeśli możesz poskładaj moje serce.
Z czasem może okazać się być za późno.
Będziemy szukać się na próżno.
Jeśli zdołasz, zaszyj moje wnętrze.- wyszeptała Klara, mocniej przytulając się do swego partnera, szukając w jego ramionach ukojenia.
Obiecuję, że uczynię wszystko, by kiedyś zasłużyć na twoją miłość. - przyrzeka Stefan, całując Klarę w czubek głowy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz