poniedziałek, 29 października 2018

Na dłużej, niż na zawsze. Rozdział 3.

    - Stefanie, chciałem z tobą poważnie porozmawiać. Widzę, że coś się z tobą dzieję, jednak nie jestem w stanie stwierdzić co i właśnie to mnie najbardziej martwi - wyjawił w końcu zatroskany mężczyzna
    - Nic mi nie jest dziadku, może tylko jestem bardziej zamyślony, mam chyba lekką gorączkę, serce mi łomocze i mam jakieś dziwne drżenie w żołądku. To wszystko od tygodnia. Pewnie to zwykła niestrawność.
    - Oj wnuczku wydaję mi się, że twoja sprawa jest dużo poważniejsza, zwyczajnie się zakochałeś. Poznałeś kogoś ostatnio. Stefan potarł szyję z zakłopotaniem, po czym uznał, że warto powiedzieć dziadkowi o swoich uczuciach, bo kto inny jak nie dziadek mógłby mu doradzić.
    - Właściwie to tak jest pewna dziewczyna, piękna, wesoła, delikatna i jednocześnie silna. Naprawdę wyjątkowa.
    - To świetnie. w czym problem. zaproś ją do nas na obiad i ustalcie datę ślubu.
    - Właśnie w tym problem że nie mogę tego zrobić, nie znam nawet jej imienia i nie wiem gdzie mógłbym ją znaleźć.
    - Kochasz ją?
    - Tak jak nikogo przedtem.
    - Więc, nie masz się, czym martwic. Daj szansę miłości, a twoje serce na pewno cię do niej zaprowadzi. A teraz idź coś zjeść. Nie można żyć samą miłością, choćby nie wiem jak była ogromna.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz