poniedziałek, 14 grudnia 2020

Jestes

 Mogę uparcie próbować przestać kochać cię


Mogę po pewnym czasie o tobie zapomnieć


Jeśli tylko postaram się


Lecz czy naprawdę będzie lepiej


Jeśli przyjdzie nam żyć oddzielnie


Kto wówczas zalata moje serce


Wole poczekać jeszcze jeden dzien z nadzieją, ze kiedys zrozumiesz jak bardzo potrzebujemy się nawzajem


Dwoje tak bliskich sobie ludzi


Miłość która tak wyraznie ich laczy


I to wciąż nie wystarczy


To za mało bysmy mogli byc razem


Lecz nadzieja zawsze odchodzi ostatnia

Teraz już nie pasują do siebie nasze dłonie


Już nie pasujemy do siebie ja i ty


Już nie tak jak kiedyś


Teraz już wiem, że wspólne marzenia nigdy nie zostaną spełnione


Żałuję, ze wiem to dopiero dziś


Lecz zycie wciąż toczy się dalej


Wciaz moge odmierzac kazdy kolejny dzien


Z nadzieją, ze kiedys znów będzie lepiej


Przeciez moje serce przetrwalo tak wiele


Wiec przetrzyma i ciebie


Choc nie jest tak jak planowaliśmy


Choc juz nigdy nie będziemy sobie bliscy


To nie znaczy, że już zabraknie mi siły, aby o siebie zawalczyć


Dla siebie samej, wciąż mogę być kimś wyjątkowym


Nawet jeśli ty nie dałeś sobie i mi szansy, aby to zauważyć

Kiedyś kochałam


Lecz czy to wazne teraz


Kiedys cie potrzebowalam


Kiedys cie szukalam


Lecz czy warto o tym teraz rozmyslac


Gdy po naszych uczuciach pozostaly juz tylko nic nie znaczące teraz słowa


Nawet wspomniec ciebie jest mi teraz zal


Zbyt istotna staję się kazda wylana przez ciebie łza


Kiedys za sercem


Za Tobą


Pragnęłam zmierzać


Lecz przestałam żyć nadzieją


Gdy z całą siłą poczułam się oszukana


Moje serce jest przez ciebie jeszcze bardziej zmęczone


Zdecydowanie zbyt długo kochałam cię


Zdecydowanie zbyt dlugo w tobie pokladalam wszystkie swoje nadzieje


Wycierpalam przez ciebie zbyt wiele


Aby jeszcze odnalezc w sobie, jeszcze choc odrobine milości


Nawet w przyszlosci


Nie chce obdarzac cie juz zadnym uczuciem


Choc kiedys byles kazdym moim tchnieniem


Byles całym moim zyciem


To ty zniszczyles


To co czulam do ciebie


To ty na koniec zniszczyles mnie

Choc nie zawsze wszystko jest tak samo istotne


O tobie zawsze chce wiedzieć jak najwięcej


Jeszcze raz chce cie wysłuchać


Wiedz, ze moje serce zawsze zrozumie twoje


Nawet wtedy, gdy nie myslisz o mnie


I akurat nie padnie moje imię


Ja i tak sercem sercem zawsze odnajde cie


Ono nigdy nie musi pytac o właściwą droge


Samo do Ciebie zaprowadzi mnie

Bez względu na to dokąd zmierzasz


Gdzie los zaprowadzi cię


Czasem wspomnij mnie


I wiedz, że ja zawsze znajdę w swoim sercu dla ciebie bezpieczne miejsce


W nim wybuduje dla ciebie schronienie


Mam nadzieję, że tak silme uczucie nam pomoze


I gdy juz zrozumiesz, ze to na mnie czekales


Zdolam znow przywolac cie


Nareszcie odnajdziemy sie


Niepotrzeba nam tysiąca słów


Aby odbudowac ta wiez ktora

Na całe życie połączyła mnie i ciebie

Która natychmiast na dalszy plan odsuwa kazde  nieporozumienie


Chociaż wkolo milion obcych sobie ludzi.


Chociaz boje się ze gdy juz odejdziesz


To juz nigdy nie zawrocisz


Będę wypatrywac stale cie z oddali


Bo dla miłości pomimo upływu lat, zawsze jestesmy tacy sami


Zaczekam az powrocisz


Bez względu na czas i miejsce


Jestem pewna, że kiedyś znów odnajde cię.


Wybudujemy dom z naszych wspolnych marzen


Niepotrzeba tysiaca słów


Aby znów zrozumieć się


Gdy jest między nami ta silna wiez


Ktora od poczatku łączy ciebie i mnie


Ktora na dalszy plan odsuwa kazde z nieporozumień


Nie wiem czy wystarczy powiedziec


Kocham cie


Czy to wciaz nie jest zbyt nie wiele


Może i tak bedziesz potrafil zapamiętać mnie


Bez wzgledu na to gdzie los zaprowadzi cie


I jak wiele dni w międzyczasie minie


Jeśli zechcesz, jesli powrocisz w w wybrane przez nas miejsce


Wiedz, że w moim sercu zawsze odnajdziesz schronienie

Jestes tak blisko


I nareszcie mam wszystko


Czego szukałam dotychczas


Co było mi potrzebne od lat


Przy tobie drze


Lecz jestem spokojna


Nie musisz jeszcze zamykac okna


Nie jest mi zimno


To twoja bliskość sprawia, że odczuwam tak wiele


I stale zmieniam się dla ciebie


Lecz moja miłość pozostaje niezmienna


To tobie udało się na powrót wejrzec w moje serce


W porę naprawić to co było pęknięte


Potrafisz dostrzec wiecej niz ktokolwiek inny


Nareszcie moge wyrazic wszystkie swoje potrzeby


I ty jestes tego powodem


Wyciągam dlon pewnie


I ty jestes tego powodem


Moje serce długo pozostawało zranione


Lecz to było przedtem


Zegar miarowo odmierza czas


Powracają miłość i nadzieja


Gdy jesteś tak blisko


I mogę cię wysłuchać


Mogą minąć dni miesiace lata


Z wiekiem moga pojawic sie roznice i nieporozumienia


To nie istotne


Nasza miłość jest jak tama


Przed złem nasze serca odgradza


Pomimo zyciowych przeszkód


Jest zawsze wytrwala


I tak pozostaje niezniszczalna

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz