piątek, 27 marca 2020

wiersze - 2015


Jadę w nieznane rejony
pociągiem jednoosobowym.
W drodze do marzeń spełnienia 
krzyczę do rychłego zobaczenia.
Czas gdzieś umknął mi przez palce,
zagubiłam życia sens.
Mój pociąg stoi w polu wykolejony.
Jak długo mogę powtarzać, 
to choroby wina jest.
Lecz gdybym mogła urodzić się znów na nowo, 
lub o tydzień cofnąć czas.
Nie zmieniłabym nic w swym życiu, 
bo dzięki dawnym błędom potrafię teraz docenić to co mam.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz